środa, 17 października 2012

Bibliotekarze nie są normalni

No nie są i już. To mój wniosek po roku studiów i wakacyjnym wolontariacie. Dodatkowo stwierdzam, że wkurzać takiego w miejscu pracy to samobójstwo. Nagle może zabraknąć książek czy system się rozsypać... żeby nie wspomnieć o tym, że książka może się znaleźć, ale na Twojej twarzy. Zaiste, trza zważać na swe słowa i zdradliwy jęzor. Ale z drugiej strony, któż by nie miał tak popapranego a zarazem wyszukanego poczucia humoru? Te literackie i biblioteczne żarciki są z pewnością doskonałością w dziedzinie śmiechu.
Z przymrużeniem oka, od dziecka lubię filozofować ;) ;) ;) ;) ;)

Parę szkiców z okresu wakacji i pracy nad moim projektem z Aggą. Może kiedyś i on się tu dostanie?
Odpicowana Vivien : D


Royce - projekt munduru
(Przodu nie pokażę, bo sama nie mogę na to PACZEĆ)
Royce i Sierra - jak zwykle problem co z nogami;)


Trochę ich zdeformowało, ale cóż!
A to lubię! : D Pomimo pomyłki przy ocenianiu proporcji Sierry :D

Na dokładkę mój prywatny faworyt  czyli komiks :D Wciąż w wersji szkicowej, ale jak Mamą dośle mi mua tablet to może pokuszę się o przerobienia na kompie <tak jakbym potrafiła, KOZAK> Enjoy :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...